środa, 28 marca 2012

Leon " wielki"

Kolejna historia z placu zabaw - tak to jest, ze jak sie jest z dzieckiem w domu (takim juz troche kumatym) to plac zabaw w cieple dni jest miejscem koniecznym.

Amela biegnie na hustawke taka przeciwwage, po drugiej stronie siedzi chlopiec - duuuzy chłopiec.
Mama posadzisz mnie - sadzam.
No i sie okazuje, ze chlopiec wiecej wazy od Amelowatej (ona 17,5 kg).
Bujaja sie, a ja przygladam sie chlopcu - wyglada na mlodszego, duzo mlodszego.
Idzie do chlopca starsza pani (chyba babcia), podpytuje ile "maluszek" ma - 1,5 roku slysze - SZOK!
Przygladam sie bardziej krytycznie temu zjawizku - on nie jest wysoki ale ogromny.
Chlopiec zaczyna kwiczec- babcia : chcesz zejsc? - macha głowa, ze tak.
Dosłownie toczy sie po piasku..
Babcia : Leonku moze cos zjesz, bo pewnie glodny jestes i pączek laduje w reku Leonka . . .

Przybieka Mela - mama pic - pije wode, gdy konczy mówi - dobra woda . . . i wraca do zabawy . . .